Druidzi, tom 02

Les druides. Integrale tomes 7 a 9

Scenariusz
Tłumaczenie

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Opinie redakcji
Avatar
Mariusz Wojteczek
12.09.2025

Pierwszy tom „Druidów”, wydany u nas przez Lost In Time, to rozpisana z rozmachem historia kryminalna, osadzona w schyłkowym okresie druidyzmu, wypieranego przez nieubłagany pochód chrześcijaństwa na Wyspach Brytyjskich.

I w swojej kategorii, mieszającej wątki kryminalne, z baśniową, fantastyczną oprawą historycznego sztafażu, komiks ten wypada co najmniej dobrze.

Zaczyna się stosunkowo prozaicznie, od zagadkowych morderstw mnichów, których mieliby dokonywać druidzi – na co wskazuje rytualna inscenizacja ofiar. Jednak w toku śledztwa, w które zaangażowany zostaje niecodzienny duet, złożony z dwójki druidów właśnie: Gwenc'hlana i Tarana, szybko wychodzi na jaw, że za serią zbrodni stoi ktoś zgoła inny.

„Druidzi” to nie tylko opowieść o manipulacji poprzez „tworzenie wroga”, poprzez przypisywanie haniebnych, zbrodniczych czynów społeczności, którą chce się szykanować, ale także historia na wskroś magiczna, skupiona na poszukiwaniu niezwykłych, mitycznych artefaktów wywiedzionych wprost z celtyckiej mitologii, które tutaj znajdują swoje ucieleśnienie.
To opowieść napisana z rozmachem, bo i obszar, jaki obejmą zdarzenia zahaczą nawet o Nowy Świat (wtedy jeszcze krainę mityczną, nieznaną i nienazwaną), ale też w ciekawy sposób ukazującą historyczne fakty nt tego, jak uratowano przez zniszczeniem wiele zabytków duchowej i ideowej spuścizny celtyckiej kultury.

Istin i Jigourel niekoniecznie trzymają się ściśle prawdy historycznej, budując – owszem – na jej podwalinach, ale, kiedy tylko uznają to za konieczne, rozwijając opowieść o elementy fantastyczne, magiczne i nadprzyrodzone. Całość utrzymana w konwencji historycznego kryminału, lub nawet thrillera, z silnym elementem przygodowo - historycznej estetyki, mającej na celu podbudowywać atmosferę tajemniczości.

Zwraca z pewnością uwagę silne, jednoznaczne (w większości) nacechowanie bohaterów. Druidzi są tutaj ukazani jako osoby szlachetne, uduchowione i z założenia tolerancyjne, a przedstawiciele Kościoła, chrześcijanie, to osoby z gruntu fałszywe, nieufne, zaciekłe i chciwe, skłonne do wszystkiego dla osiągnięcia osobistego celu. Odbija się to nawet w rysunku, gdzie chrześcijańscy kapłani czy oficjele wyraźnie odpychają swoją aparycją, w przeciwieństwie do szlachetnych rysów pogańskich druidów.

W warstwie rysunku Jacques Lamontagne stawia na charakterystyczny dla frankofońskiego komiksu realizm graficzny, co zresztą przyniosło mu Nagrodę Réal-Fillion na Festiwalu w Quebecu w 2006 roku, za pierwszy tom serii „Druidzi”. I choć osobiście nie jestem miłośnikiem aż tak skrajnej precyzji w kolorowym rysunku, to nie zmienia to faktu, że warto pracę artysty docenić.

Pierwszy tom serii „Druidzi” oferuje dużo akcji, tajemnicę, zbiór fantastycznych elementów zaczerpniętych z celtyckiej mitologii, wątek kryminalny i rozpisaną z rozmachem opowieść o tajnym spisku. Ale też, w drugiej warstwie, sięga po opowieść o wypieraniu (często brutalnym) jednej kultury przez drugą, o zmierzchu celtyckiej tożsamości religijnej, zastępowanej przez bezlitosny pochód myśli chrześcijańskiej, wypalającej, dosłownie i w przenośni, ogniem i żelazem to, co wg niej minione, przestarzałe i pogańskie, a więc niezgodne z oficjalną myślą Kościoła.

W wydźwięku okazują się więc „Druidzi” smutną, mocno nostalgiczną zarazem opowieścią o schyłku niezwykłej, kulturowej społeczności, jaka budowała u zarania dziejów społeczno – kulturową tożsamość Europy, by finalnie jednak ulec nowej, młodej religii i jej nowego bogu. To historia o społeczno – kulturowych przemianach, do których autorzy nadal pałają swoistym sentymentem, wystawiając nienajlepszą opinię kulturze chrześcijańskiej, które wzniosłe ideały wdrażała w iście niewzniosły sposób. Ale czy historia nie pokazała, że tak właśnie było? Może warto o tym pamiętać?

Oceny i opinie
Średnia ocen
Brak głosów
Ładuję ...
Liczba ocen
Brak głosów
Ładuję ...
Brak głosów
Ładuję ...

Dodaj komentarz