The Midnight Order

The Midnight Order

The Midnight Order to opowieść w ośmiu rozdziałach o losach nocnego porządku, tajnego stowarzyszenia czarownic chroniącego ludzkość przed potworami, pierwotnymi lękami i tajemnymi siłami.

Johnson i Sheridan stanowią część elity tej organizacji. Ich misją jest polowanie na czarownice zbyt potężne dla światowego bezpieczeństwa. Jednak ten rodzaj pracy ma swoją cenę: część ich człowieczeństwa ginie wraz z każdą pojmaną siostrą… Choć praktyk czarnoksięskich zakazywano już w epoce antyku, polowania na czarownice zaczęły się w Europie dopiero pod koniec średniowiecza. Władza religijna potrzebowała potwierdzenia swojej kontroli nad ludźmi, w których powoli kiełkowała już myśl oświeceniowa.

Pomiędzy wiekiem XV a XVII każdą uzdrowicielkę, osobę rzucającą zaklęcia lub podejrzaną z jakiegokolwiek innego powodu o konszachty z diabłem można było schwytać i poddać torturom. Kobiety, zwłaszcza te, którym było nie po drodze z patriarchalnym porządkiem świata stanowiły szczególnie liczną część tej grupy. Czarownice, które do tamtego czasu były gwarantami równowagi pomiędzy światem żyjących a światem duchów, zostały zdziesiątkowane. Ryzyko pozostawienia świata na pastwę sił nadprzyrodzonych było wysokie. Powstał zatem ruch oporu, który na początku obejmował jednostki, a następnie małe, stopniowo rozrastające się grupki czarownic. Z czasem zjednoczyły się one w ustrukturyzowaną i zhierarchizowaną organizację, która sukcesywnie rozpraszała się po świecie, przybierając różne formy. Każda z nich miała na celu walkę z tajemnymi siłami zagrażającymi światu.

Tak narodził się Nocny Porządek.

Przed Johnson i Sheridan, jednymi z jego najbardziej obiecujących członkiń, stoi niecodzienne zadanie: mają wytropić najpotężniejsze czarownice na całym świecie. Czarownice, które stanowią zagrożenie nie tylko dla świata, ale i dla samych siebie.

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Oceny i opinie
Średnia ocen
3.00/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
Liczba ocen
3.00/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
3.00/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
Avatar
komiksowy.web
03.12.2025
Historie o czarownicach to dla mnie, fana fantasy, temat znany i lubiany. A jak jeszcze okazuje się, że wszystko ubrane jest w garnitur urban fantasy, to moje zainteresowanie wzrasta jeszcze mocniej. A biorąc dodatkowo pod uwagę, że poprzedni komiks tego autora „Węgiel i krzem” wywarł na mnie piorunujące wrażenie, to nie ma się co dziwić, że po „The Midnight Order” oczekiwałem wiele. Niestety, zbyt wiele. Komiks opowiada historię dwóch kobiet będących członkiniami tajnego, tytułowego Nocnego Porządku, organizacji zajmującej się trzymaniem w ryzach młodych wiedźm, których manifestacja magii jest nie tylko niebezpieczna dla nich samych ale przede wszystkim dla wszystkich wokół. Nocny Porządek działa bezpardonowo, więzi młode czarownice, a żeby pozbawić je całkowicie umiejętności posługiwania się magią, amputuje im obie dłonie. Jak widać, organizacja działa bezlitośnie, a nasze główne bohaterki będąc jej zbrojnym ramieniem ścigają po świecie swoje nieszczęsne ofiary. Jak dla mnie sama konstrukcja fabuły jest interesująca i liczyłem, że autor udźwignie swój ciekawy pomysł i obuduje go elektryzującą historią. Niestety, rozwiązania scenariuszowe trochę mnie rozczarowały, choć nie mogę też stwierdzić, że jest to zła opowieść. Są tu przecież twisty fabularne, które potrafią zbić z tropu czytelnika i poprowadzić go w zaskakujące rejony. Jednak mimo wszystko czegoś mi tu zabrakło. A może to „wina” bardzo specyficznej oprawy graficznej, która ze względu na wielu artystów jest bardzo zróżnicowana? Nie ma w tym komiksie niestety ani jednej planszy, która zapadłaby w pamięć czytelnika. Zdecydowanie najlepiej z tego wszystkiego wypada okładka. Na naszym rynku komiksowym nie ma zbyt wiele typowych historii urban fantasy, więc wszyscy wielbiciele tego gatunku i ogólnie pojętej fantastyki spokojnie mogą sięgnąć po ten komiks. Mnie jednak towarzyszyło przede wszystkim wrażenie, że „The Midnight Order” jest swego rodzaju manifestem będącym pochwałą wszelkich ruchów emancypacyjnych. I to jest chyba największe zaskoczenie, jakie sprawił mi autor.

Dodaj komentarz