Fox. Wydanie zbiorcze

Fox. Intégrale (1-7)

Scenariusz
Tłumaczenie

Jak przystało na prawdziwy thriller z piramidami w tle, Fox zapewnia przygodę i suspens, a także dozę fantastyki. Tytułowy bohater, poszukując mitycznej Księgi Thota, zgłębia tajniki wiedzy utraconej na przestrzeni wieków od Egiptu, przez wrzosowiska Szkocji, po Stany Zjednoczone.

W niniejszym wydaniu zbiorczym tandem twórców – Jean Dufaux („Dwie maski”, „Łupieżcy imperiów”) i Jean-François Charles („Les pionniers du Nouveau Monde”) – zaprasza czytelników do zanurzenia się w tajemniczy i magiczny świat, roztaczający urok i wzbudzający dreszczyk emocji…

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Opinie redakcji
Avatar
Mariusz Wojteczek
03.03.2025

Wydanie zbiorcze „Fox” od duetu Dufaux / Charles, zaserwowane niedawno przez krakowskie Lost In Time to komiks idealnie wpisujący się w konwencję spod znaku „kina nowej przygody”. Dla fanów opowieści z Indianą Jonesem to pozycja zwyczajnie obowiązkowa.

To komiks, którego fabularnej konwencji nie da się brać do końca na poważnie. Większość zdarzeń zdaje się tutaj pretekstowa, mało prawdopodobna – pomijając nawet wątki nadnaturalne – a w dzisiejszych czasach taki charakter narracji niekoniecznie znalazłby swoje miejsce w popkulturze… Ale dla miłośników wspomnianych historii z Indianą Jonesem okazuje się być „Fox” historią skrojoną wręcz idealnie. Mamy tutaj wszystko, co w filmach o awanturniczym archeologu było najlepsze: zaginione skarby, piękne kobiety – zarówno te efemeryczne, wzdychające z pościeli do głównego bohatera, jaki i niebezpieczne niczym skorpiony, femme fatale – gromady złoli, z którymi trzeba się ścigać i oczywiście niezbędne wątki nadnaturalne, ubogacające fabułę o adekwatny element mistycyzmu. I to wszystko, mimo że jawi się wręcz jako bolesna kalka przygód Indiany, okazuje się świetnie grać na emocjach, głównie na sentymencie miłośników wspomnianego kina nowej przygody. Autor scenariusza – Jean Dufaux – to zresztą scenarzysta doskonale w Polsce znany. Choćby Lost In Time wydało jego znakomite serie „Dwie maski” i „Łupieżcy imperiów”, ale na naszym rynku pojawiły się też pierwsze (i konsekwentnie kontynuowane) tomy „Giacomo C.”. A to tylko skromna część bogatego dorobku belgijskiego autora.

Jego scenariusze cechuje rozmiłowanie rozmachu ekspozycyjnego, mocne zakorzenienie w historii z jednoczesnym okraszaniem opowieści solidną dawką elementów nadprzyrodzonych. To klasyczne historie przygodowe. Niekoniecznie ciążące ku surowości realizmu, bardziej stawiające na rozrywkowy sztafaż, podlany odpowiednią dawką emocji i swobodnego erotyzmu. Tak jest w przypadku przygód Allana Foxa, które łączą wszystko to, za co kochamy opowieści z Indianą Jonesem w roli głównej. Tutaj mamy co najwyżej zmianę proweniencji głównej postaci, ale reszta pozostaje z grubsza niezmienna. Jednak ta kalka fabularna w niczym nie przeszkadza. Już na starcie jasno sugeruje, czego mamy się spodziewać i to dokładnie otrzymujemy w trakcie lektury. Jest żywiołowo, dynamicznie, miejscami ponętnie, bo to nie purystyczny komiks i – co nierzadkie we frankofonach – chętnie eksponuje walory kobiecego ciała. Zresztą, wątek kobiet jest tutaj mocno przestarzały, raczej cechujący się charakterem kreacji typowym dla lat 90- tych (co niekoniecznie przystoi do dzisiejszych, bardziej równościowych, feministycznych trendów), jednak doskonale wpisuje się w estetykę samej kliszy gatunkowej. Nawet jeśli pojawiają się w historii silne kobiece charaktery, to raczej jako niebezpieczne antagonistki, które mimo stania po niewłaściwej stronie historii, nadal nie omieszkują pałać czysto fizyczną żądzą do głównego bohatera. Który oczywiście lokuje uczucia gdzie indziej, w bardziej delikatnych, efemerycznych i z gruntu niewinnych dziewojach. Kiczowate? Być może. Może nawet mocno trąci myszką, ale dla tych, którzy (jak niżej podpisany) wychowywali się na kinie nowej przygody, taka konwencja to otwarte granie na sentymencie. I ja to kupuję w pełni!

Od strony graficznej mamy typowy, realistycznie kreślony frankofon. Brak tu rysunkowych eksperymentów, kadrowanie jest szczegółowe, skupione na detalu i z pewnością nie lekceważące tła. Charles to wprawny artysta, który jednak niczym przesadnie nie wyróżnia się wśród typowej szkoły frankofońskiej. Ale otrzymujemy to, czego możemy się spodziewać, więc narzekać nie ma na co. Postaci są odpowiednio charakterne, kobiety tradycyjnie wyidealizowane, plenery nakreślone z rozmachem, a dynamizm kolejnych kadrów dobrze wpisuje się w rytm opowieści. Słowem, nic dodać, nic ująć.

Gros zbiorczego wydania zajmuje „egipska przygoda”, która idealnie wpisuje się w estetykę przygód Indy’ego Jonesa, ale dwa ostatnie albumy zbiorczego wydania oferują mocną zmianę konwencji, ciążącą bardzo ku estetyce fabularnej zbliżonej do słynnej serii „XIII”. I o ile jej otwarcie zapowiada ciekawą opowieść, tak cała historia kończy się nazbyt szybko. Niby domknięta, ale marnująca ogromny potencjał rozpisanej, zbrodniczej, spiskowej organizacji w strukturach amerykańskiej administracji, która mogła zostać wykorzystana w dużo szerszym stopniu. Cóż, być może opowieść ta nie przyjęła się wystarczająco, by dać twórcom zielone światło do kontynuacji serii? Szkoda.

Nie zmienia to faktu, że choćby dla pięcioczęściowej „egipskiej historii” warto po „Foxa” sięgnąć. Bardzo solidny, awanturniczo – przygodowy album zawierający wszystko, czego od niniejszej konwencji wymagać można. Zarówno w warstwie scenariusza, jak i rysunku. Polecam.

Oceny i opinie
Średnia ocen
5.50/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
Liczba ocen
5.50/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
5.50/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...

Dodaj komentarz