Przysięga, tom 01

Poważne, ambitne, wymagające zaangażowania czytelnika. Przyznam szczerze, że rzadko spotykam komiksowe fantasy, które można by scharakteryzować takimi cechami. „Przysięga” taka właśnie jest. Dla mnie to, pozwólcie na małe słowotwórstwo, znamienny przykład gatunku „hard fantasy”.Początek historii wygląda banalnie. Młody fechmistrz, bliski poddany króla szykuje się do ślubu z królewską córką, a w tle majaczy wojna z nie do końca zidentyfikowanym wrogiem. Jesteśmy też świadkami „obowiązkowych” dworskich oraz politycznych intryg i na pierwszy rzut oka nie wygląda to nadzwyczaj oryginalnie. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Forma zbudowania całej opowieści, jej uszczegółowienia, przedstawienia wielu skomplikowanych powiązań pomiędzy postaciami, czy królestwami powoduje, że czym dalej wgłębiałem się w tę historię, tym mocniej towarzyszyło mi uczucie narastającej fascynacji tym światem.Wydanie „Przysięgi” to odrębna kwestia zasługująca na pochwałę. Powiększony format, dobrej jakości papier, sztywna oprawa – album prezentuje się pięknie. Pierwszy tom składa się z trzech albumów. Cała historia okraszona jest sporą ilością materiałów dodatkowych, dotyczących szczegółów zaprezentowanego świata. Te materiały w pierwszej chwili potrafią przytłoczyć, ale tak naprawdę pozwalają one w jeszcze lepszym stopniu wsiąknąć w tę opowieść.Szata graficzna to kolejny pozytywny element tego komiksu. Mamy do czynienia z bardzo szczegółową kreską, która wpływa na czytelność grafiki. Duże plansze robią mocne wrażenie, mniejsze drobiazgi też zachwycają. Wzrokowcy będą wniebowzięci, jednak o czymś muszę jeszcze wspomnieć. Ten komiks pokolorowany jest w bardzo intensywnej sepii. Nie ujrzycie na stronach „Przysięgi” innych barw, niż czerń, biel i wszelkie odcienie brązu. Ale może właśnie ten zabieg powoduje, że do całej historii podchodzimy z jeszcze większą powagą.Ja jestem jak najbardziej na TAK i myślę, że każdy fan dojrzałego fantasy powinien spróbować zagłębić się w mroczny i tajemniczy świat stworzony przez Fabrice`a Davida.