Wolverine – X żywotów/X śmierci

X Lives of Wolverine/X Deaths of Wolverine

Przeżył wiele dekad i nosił wiele imion. James. Logan. Broń X. Patch. Teraz jako Wolverine z drużyny X-Men musi odbyć podróż w czasie i wrócić do poprzednich tożsamości, żeby powstrzymać złowrogiego Omegę Reda przed zabiciem Charlesa Xaviera lub jego przodków i unicestwieniem społeczeństwa mutantów na wyspie Krakoa. Tymczasem pozbawiona mocy reinkarnacji Moira MacTaggert również walczy o przetrwanie. Podczas gdy ona usiłuje w pełni wykorzystać swój ostatni żywot, Wolverine musi na nowo przeżyć swoje najboleśniejsze chwile. Walka o przyszłość Krakoi rozegra się w przeszłości…

„Wolverine – X żywotów/X śmierci” to kontynuacja „Inferno” – komiksowego eventu zamykającego cykl „Rządy X” i otwierającego cykl „Przeznaczenie X”.

Jego scenariusz napisał Benjamin Percy, znany między innymi z komiksów „Green Arrow”, „Nastoletni Tytani” czy „Wolverine – Długa noc”. Rysunki stworzyli Joshua Cassara („Venom”) i Federico Vicentini („Amazing Spider-Man”).

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „X Lives of Wolverine” #1–5 oraz „X Deaths of Wolverine” #1–5.

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Opinie redakcji
Avatar
Tomasz Miecznikowski
10.06.2025

W jednym miesiącu dostaliśmy dwa ważne dla nadzorowanej przez Jonathana Hickmana sagi o X-Men. Po przeczytaniu "Inferno” apetyty wzrosły, niestety kolejna odsłona tej monumentalnej historii już nie zrobiła tak dobrego wrażenia.

A powinna - od razu ciśnie się na usta. Przecież w tytule mamy ulubionego dla wielu odbiorców mutanta, a okładkę zdobią jego kanoniczne wersje z wcześniejszych, kultowych historii. Opis fabuły również brzmi intrygująco - oto dostajemy Wolverine'a podróżującego w przeszłość, gdyż to właśnie tam mają rozstrzygnąć się losy mutantów z Krakoi. Do tego podwójny tytuł wyraźnie nawiązuje do otwarcia całej historii przez Hickmana, czyli “Rodu X/Potęgi X”. Wszystko wygląda obiecująco, ale w końcowym efekcie wyraźnie widać, że coś poszło nie tak. A szkoda.

Ta opowieść o Wolverinie, który skacze w czasie za sprawą aparatury od Profesora X i przy wsparciu mocy Jane Grey jest w dziwny sposób pozbawiona środka ciężkości. To rozproszona fabuła pełna czasowych przeskoków - bo tak właśnie została zaplanowana. Razem z Wolverinem tę podróż w czasie odbywa Omega Red, mutant, który dostał zadanie uśmiercenia w przeszłości rodziny Xaviera bądź jego samego i tytułowy bohater usiłuje temu przeciwdziałać. A nie ma łatwo, ponieważ jego przeciwnik może przejmować ciało dowolnej postaci - nawet samego Logana! Nasz suberbohater otrzymuje zatem misję z rodzaju niemożliwych, choć jak możemy się spodziewać, zrobi wszystko, aby stała się ona wykonalna. I tak to się toczy przez dziesięć zeszytów podzielonych na dwie równe części.

Kiedy tworzy się tak rozkawałkowana historię trzeba mieć na ów z góry zaplanowany chaos sprawdzoną metodę. Trzeba też umieć skupić uwagę czytelnika, a to niestety scenarzyście Benjaminowi Percy’emu się nie udaje, Zresztą napisane przez tego autora poprzednie odsłony przygód Wolverine'a w ramach sagi Hickmana również nie porywały, były po prostu przeciętne. W przypadku niniejszego albumu wytłumaczeniem chaotycznej fabuły może być również fakt, że łączy się ona z innymi seriami i nie znając wydarzeń z innych tytułów (w tym tych nie wydanych w Polsce) rzeczywiście możemy być zdezorientowani podczas lektury.

Nie jest na szczęście tak, że nic tutaj nie działa. Różnicę robi bowiem włączenie do fabuły postaci Moiry MacTaggert. To ona jest tu ciekawszą postacią i to jej losy śledzi się z większym zaciekawieniem. Moirze udało się ocalić skórę po wydarzeniach w “Inferno” i aktualnie ścigana przez Mystique, zaczyna widzieć wszystko inaczej. Po wcześniejszych reinkarnacyjnych doświadczeniach patrzy na wydarzenia z nowej perspektywy i zmienia priorytety. Do tego dorzućmy fakt, że nagle okazuje się, że dziesiąty żywot może być jej ostatnim, by zrozumieć, że nowa sytuacja ma na Moirę przemożny wpływ. I dlatego z uwagą śledzimy jej poczynania, bo po prostu jest tutaj nowy, fabularny potencjał, który Percy dobrze wykorzystuje, a rysownicy, Joshua Cassara i Federico Vincentini w niezwykle dynamiczny sposób przedstawia tę kipiąca od akcji rozgrywkę.

Mamy zatem w tytule Wolverine'a, ale te dziesięć żywotów i dziesięć śmierci bardziej odnosi się do Moiry, która musi wiele poświęcić i wiele znieść, by utrzymać się na powierzchni. Wolverine przeżywa zatem po raz setny swoje zabójcze przygody i wielkie dramaty - a to widzieliśmy setki razy, natomiast Mora wchodzi na nową drogę, która jest dla czytelnika bardziej interesująca fabularnie. I w efekcie to na jej dalsze przygody czekamy bardziej niż na kolejne dramaty i rozwałki w życiu Wolverine’a.

Oceny i opinie
Średnia ocen
3.50/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
Liczba ocen
3.50/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
3.50/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...

Dodaj komentarz