Harleen

Czytałem, czekałem i wreszcie się doczekałem. Za mną rewelacyjny komiks o superbohaterach. A tak naprawdę to o ich odwiecznych przeciwnikach. I może właśnie w tym tkwi tajemnica sukcesu. Ostatnio bardzo często mam wrażenie, że superbohaterowie w tej swojej praworządności, prostolinijności stają się po prostu bardzo stereotypowi, żeby nie powiedzieć nudni. A tu mamy antybohaterów z krwi i kości, tytułową Harleen czyli Harley Quinn, Jokera i Harveya Denta, którzy ukazani są w bardzo niejednoznaczny, a dzięki temu atrakcyjny, przynajmniej dla mnie, sposób.Oczywiście to Harleen jest tu główną gwiazdą, raz świecącą pełnią blasku, raz gasnącą i wpadającą w mrok swojego umysłu. Autor na kartach tego komiksu pięknie rozpisał dramat naszej bohaterki, jej rozbicie psychiczne, jej rozterki, potem jej euforię. Wszystko ma tu sens, rewelacyjnie gra ze sobą, a konkluzja jaką Batman przedstawia na zakończenie tego albumu jeszcze bardziej wzmacnia cały jego wydźwięk, jest dojmująca i przerażająca zarazem. Chciałoby się, żeby częściej komiksy o superbohaterach miały taką siłę przekazu.Muszę jeszcze napisać o oprawie graficznej, bo przynajmniej dla mnie jest ona zachwycająca. Šejić wymyślił i namalował przepiękny komiks, jego plansze jednostronicowe są po prostu urzekające. A postać Harleen, jej cielesność, kobiecość, zmysłowość zostały ukazane w tak namacalny sposób, że można uwierzyć, iż nawet tak pokręcony gość jak Joker mógł się w niej zakochać.Ten komiks stanowi dla mnie najlepszą genezę postaci Harleen i jej zażyłości z Jokerem. Jest w tym albumie coś czarującego, coś nieuchwytnego, jakaś lekkość nadana postaci Harleen, która powoduje, że nie można od niej oderwać oczu. Nawet patrząc na tę postać na ostatnich stronach albumu jakoś tak chce się ją zrozumieć. Może rzeczywiście nie wszystkie nasze wybory zależą od nas samych i mogą zdarzyć się w życiu momenty, gdy podążymy nieznanymi i niespodziewanymi ścieżkami. Oby nie w mrok.POLECAM HARLEEN!!!