Urodzony 22 lipca. Konspiracja i Powstanie

Scenariusz

Kanwą komiksu są przygody szeregowego żołnierza 9 Kompanii Dywersyjnej (Kedyw), podczas Powstania znanej jako Kompania „Żniwiarz”. Poza tym jest kilka dodatkowych wątków obrazujących aktualną sytuację z punktu widzenia dowództwa kompanii, 8. Dywizji, a nawet Warszawskiego Korpusu AK.

Pierwsze strzały Powstania Warszawskiego oddał jeden ze „Żniwiarzy” – st. strz. „Wilk” (Jan Domaniewski) w obronie drużyny transportującej broń z magazynu.

Jej żołnierze byli dobrze wyszkoleni, doświadczeni w akcjach konspiracyjnych, jednakowo umundurowani i, jak na warunki powstańcze, świetnie uzbrojeni. Kompania została przeznaczona do wykonania kluczowych zadań mających decydujące znaczenie dla powodzenia insurekcji nie tylko w dzielnicy, ale być może całego Powstania. Przez przyspieszoną godzinę „W” na Żoliborzu, kompania nie dotarła na pozycje wyjściowe do natarcia. Uwikłana w walkę z siłami pancernymi wspartymi piechotą, nie mając broni przeciwpancernej, wycofała się na skraj zwartej zabudowy dzielnicy.

W bitwie na warszawskim osiedlu „Zdobycz Robotnicza” (Bielany), stoczyła bój z niemiecką kompanią wspartą artylerią i czołgiem. Jeden z trzech plutonów wyróżnił się brawurowym atakiem w otwartym polu na nieprzyjacielską kompanię, zmuszając Niemców do ucieczki i zdobywając porzuconą broń. Kompania była kierowana na najbardziej zagrożone odcinki frontu wzorowo wywiązując się z powierzonych zadań, znacząc obficie krwią swój szlak bojowy. Po reorganizacji sił powstańczych w Warszawski Korpus AK.

Kompania nie została wcielona do żadnego pułku, zachowując swoją odrębność, podlegała tak jak wcześniej, bezpośrednio dowódcy 8. Dywizji Piechoty AK im. R. Traugutta. Zaprzestała walki na rozkaz, a broń złożyła jako ostatnia.

Patronami komiksu są: Muzeum Armii Krajowej w Krakowie i Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Oceny i opinie
Średnia ocen
Brak głosów
Ładuję ...
Liczba ocen
Brak głosów
Ładuję ...
Brak głosów
Ładuję ...

Brak opinii.

Dodaj komentarz