Waneko zapowiada dwie mangi Tsuyoshiego Takakiego
Wydawnictwo Waneko zapowiedziało dwie krótkie serie japońskiego twórcy, Tsuyoshiego Takakiego. Jedna to akcyjniak z gatunku urban-fantasy, druga postapokaliptyczne science fiction.
Pierwszą z nich jest pięciotomowe Black Torch, w którym w wyjątkowych okolicznościach dochodzi do fuzji między istotą nadnaturalną a człowiekiem. W tym przypadku można się pokusić o teorię, że ta seria to niejako pierwowzór Chainsaw Mana, w którym występują dokładnie te same motywy. Black Torch zaczęło się ukazywać dwa lata przed mangą Tatsukiego Fujimoto, ale nie osiągnęło porównywalnego sukcesu, mimo, że cieszyło się niezłą popularnością. Premierę pierwszego tomu zaplanowano na 22 listopada, a kolejne tomy będą ukazywać się co dwa miesiące.
Jiro to chłopak obdarzony niezwykłą umiejętnością rozmawiania ze zwierzętami. Wychowuje go dziadek, który jest potomkiem rodu ninja.
Pewnego dnia Jiro spotyka w lesie rannego kota, który przedstawia się jako Rago i twierdzi, że jest jednym z „Mononoke”, prastarych mitycznych istot. Rago jest ścigany przez innego mononoke, który chce przywłaszczyć sobie jego moc. Jiro próbując go uratować przed atakiem, sam kończy z śmiertelną raną! Czy to koniec? A może dopiero początek…?
Drugim tytułem będzie siedmiotomowe Heart Gear, inspirowane motywami z filmu Android z 1982 r. w reżyserii Aarona Lipstadta, z Klausem Kinskim w roli głównej. Ta seria we Francji cieszyła się dużo większą popularnością i sprzedażą niż w samej Japonii. Premierę pierwszego tomu zaplanowano na 27 października o kolejne co dwa miesiące.
W wyniku trzeciej wojny światowej ludzkość zniknęła z powierzchni ziemi, zostawiając po sobie jedynie jałowe pustkowia i zgliszcza cywilizacji. Od tamtego czasu minęło 200 lat.
Ludzka dziewczynka o imieniu Roue wiedzie spokojne życie pod opieką Geara Zetta. Pewnego dnia na ich drodze pojawia się inny tajemniczy Gear, Chrom. Szybko przyjmują go do swojej niekonwencjonalnej rodzinki.
Chrom w przeciwieństwie do innych Gearów nie ma zaprogramowanego celu, co jest równoznaczne z brakiem „duszy”.
Jednak pewnego dnia nie spodziewana potyczka z obłąkaną maszyną odmienia życie Roue i „istnienie” Chroma nie do poznania!