Barbarella, anioł rewolucji seksualnej
8.12.2025 06:00
Za dwa lata Barbarella skończy sześćdziesiąt pięć lat. Jako opruszona siwizną babcia nie budzi już takiego zainteresowania jak kiedyś, ale w latach 60. stanęła na czele rewolucji, która wyzwoliła nie tylko francuski komiks, ale i międzynarodową obyczajność.
Dziś Francja jawi się jako raj dla miłośników komiksu. Istnieje tam niezachwiana równowaga między ilością tytułów przeznaczonych dla każdej grupy wiekowej. Dzieci, młodzież i dorośli czytają je bez skrępowania na ulicach, mogą je kupić nie tylko w sklepach specjalistycznych, ale zwykłych księgarniach, marketach czy stacjach benzynowych; twórcy tej sztuki uchodzą za celebrytów; w wielu miastach można odwiedzić galerię z wystawami oryginalnych plansz, a w stolicy francuskiego komiksu, Angoulême, odbywa się nie tylko jeden z najstarszych i najważniejszych festiwali na świecie, ale znajduje się też Muzeum Komiksów posiadające w swoich zbiorach prawie wszystkie francuskie opowieści obrazkowe wydane po 1945 roku. A tych przecież jest niemało, bowiem co roku na rynku ukazuje się ich około pięć tysięcy. Łatwo zatem zapomnieć, że nie zawsze było tak kolorowo.
Francuzi okazali się bardziej restrykcyjni niż ich koledzy za wielką wodą. Pięć lat przed słynnym amerykańskim Comic Code Authority, czyli w 1949 r., wprowadzili ustawowy zakaz umieszczania w publikacjach dziecięcych (komiks był wówczas traktowany wyłącznie jako medium dziecięce) treści prezentujących w korzystnym świetle lenistwo, tchórzostwo, nienawiść, rozpustę i wszelkie akty kwalifikowane jako zbrodnie lub wykroczenia. Projekt takich ograniczeń wyszedł od Partii Komunistycznej już w 1947 r., a jego celem nie była tylko ochrona dzieci i młodzieży przed demoralizacją, czy zminimalizowanie rosnącej przestępczości wśród nieletnich, ale też ograniczenie napływu rozprzestrzeniającej się i nieprzyzwoitej amerykańskiej popkultury.
Geneza
Jean-Claude Forest zadebiutował w komiksowej branży w 1950 r. i doskonale zdawał sobie sprawę z ograniczeń jakie ze sobą niosła. Nie było to łatwe dla młodego artysty zafascynowanego pulp fiction i pragnącego przelewać na papier fantastyczne historie. Chcąc się jednak rozwijać i dać upust żywiołowej kresce, poszedł na kompromis, publikując przez prawie całe lata 50. humorystyczne opowiastki w komiksowej prasie kontrolowanej przez Partię oraz albumy z serii Charlot (opowiadającej o Charliem Chaplinie) i Bicot. Wszystkie jednak były pisane przez innych scenarzystów toteż pola do własnej ekspresji było niewiele.
Rysownik miał jednak na siebie pomysł i jeszcze w 1953 r. zaangażował się w powstawanie pisma pt. Fiction, bazującego na amerykańskim The Magazine of Fantasy & Science Fiction. Magazyn zawierał przedruki opowiadań ale też debiutanckie francuskie teksty. Redaktorzy rezygnowali jednak z oryginalnych okładek, w miejsce których to właśnie Forest tworzył własne, wolne od przykazów, interpretacje znajdujących się wewnątrz motywów, jak również ilustrował poszczególne nowele. W 1958 roku rozpoczął współpracę z Hachette/Gallimard przy serii wydawniczej Le Rayon Fantastique (Fantastyczny Ray), publikującej powieści science fiction takich klasyków jak Isaac Asimov, Arthur C. Clarke, Clifford D. Simak, Robert Heinlein czy Fritz Leiber. Zilustrował wówczas prawie połowę wszystkich kolorowych okładek, które ukazały się aż do zamknięcia serii w 1964 r.
Głównie z tych dwóch przedsięwzięć, jak i komiksów typu Flash Gordon, Mandrake the Magician czy Dan Dare, Forest czerpał inspiracje i pomysły, które kilka lat później zaowocowały narodzinami Barbarelli. W jednym z numerów Fiction, zilustrował opowiadanie Catherine L. Moore, Shambleau, bazujące na micie o Meduzie, a opowiadające o uwodzicielskiej kobiecej istocie, hipnotyzującej i pożerającej swoje ofiary uzależniając je od ekstazy seksualnej. Podobny motyw znalazł się w drugim odcinku Barbarelli. Z kolei na okładkach książek i magazynów konstruował wymyślne, często surrealistyczne światy zamieszkałe przez atrakcyjne kobiety, będące podstawą dla kosmicznej scenerii jego najważniejszego dzieła.
Jean-Claude Forest jako miłośnik, entuzjasta i kolekcjoner posiadał rozległą wiedzę o amerykańskiej fantastyce naukowej swojej epoki, przez co nietrudno było mu wyłapać pewien drażniący schemat. Kobiety w niej występujące w przytłaczającej większości sprowadzane były jedynie do roli dam w opałach, atrakcyjnej dekoracji, tudzież trofeum. Nie posiadały osobowości ani żadnych charakterystycznych cech mogących je zdefiniować, poza oczywiście cielesnymi. Drobnymi wyjątkami, w których były one aktywnymi i zaradnymi bohaterkami, na które artysta mógł natrafić, mogły być prasowe paski komiksowe Franka Godwina z Connie Kurridge, wcielającą się m.in. w role pilotki, kaskaderki, reporterki czy detektywki, oraz Mysta of the Moon Rossa Galluna, opowiadająca o najinteligentniejszej istocie we wszechświecie walczącej z potworami i złoczyńcami.
Katalizator zbiorowej potrzeby
W 1962 r. Forest zaproponował bohaterkę inną niż wszystkie do tej pory. Wymyślił ją dla wydawcy Georgesa H. Galleta, z którym współpracował przy Le Rayon Fantastique. Autor tak wspomina jej początki: Któregoś dnia zapytał mnie, czy chcę zrobić dla niego pasek – bez żadnych ograniczeń! Żyliśmy w czasach kompletnej komiksowej cenzury. To dlatego tworzyłem głównie ilustracje i okładki. Wszystko było zakazane, a w szczególności kobiecość. Poprosił mnie o zrobienie żeńskiego Tarzana, Tarzelli, ale to mnie nie interesowało. Wtedy wymyśliłem Barbarellę. Przez następne dwa lata, w tempie ośmiu stron co trzy miesiące, opowiadałem jej przygody, płynąc z nurtem inspiracji, bez żadnego wstępnego planowania.
Barbarella była publikowana w kwartalniku dla mężczyzn, V-Magazine, gdzie nie sięgały macki cenzury. Fizys i sylwetkę bohaterki Forest wzorował na Brigitte Bardot, swojej muzie, która rozpoczynała karierę w tym samy czasie co on. Już wcześniej rysował ją na okładkach Fiction czy w Charlocie, a fascynowała go nie tylko jej kobiecość, ale i osobowość, której szczególny wyraz dała w filmie Rogera Vadima, I Bóg stworzył kobietę, gdzie zagrała wyzwoloną i dziką uwodzicielkę. Także Barbarella była wolna i świadoma swojej seksualności, kierowała się instynktem, poddawała zachciankom i potrzebom, ale też brała odpowiedzialność za swoje decyzje. Nie była bierną damą czekającą na ratunek, a aktywnie działającą bohaterką, mającą wpływ na całe kosmiczne społeczności. Forest w swojej fantastycznej opowieści zupełnie odwrócił role, teraz to kobieta miała moc sprawczą, uwodziła mężczyzn, ratowała ich z opresji, pomagała uciśnionym i walczyła z tyranią. Ale jej orężem nie była siła mięśni czy wymyślnej broni, a miłość, empatia, współczucie i zuchwałość.
W 1964 r. wszystkie przygody Barbarelli zostały wydane w jednym luksusowym albumie przez Erica Losfelda, wydawcę powieści erotycznych. Dopiero wtedy komiks przykuł uwagę mediów i prasy (m.in. Newsweek, Playboy), które rozpływały się nad jego zaletami, chwaląc postać za odrzucenie społecznych i obyczajowych konwenansów. Upomniała się o niego też cenzura, która na mocy ustawy z 1949 r., zakazała jego reklamowania na plakatach i billboardach oraz sprzedaży nieletnim. Mimo to album sprzedał się w ponad dwustu tysięcznym nakładzie i uruchomił społeczny bunt zainicjowany przez Klub Komiksu (Le Club des Bandes Dessinées), który opublikował prasowy komunikat pt. Barbarzyńska cenzura nadchodzi (La censure barbare est là – wym. la sęsir barbar e la), a w nim następujące słowa: Niewiarygodne sankcje, które dotknęły ten album, niepokoją równie mocno jak łagodność, którą cieszą się sadyzm i rasizm, kiedy znajdą się w komiksach inspirowanych wojną. Pod pretekstem, że komiksy powinny być przeznaczone tylko dla dzieci, zabrania się dorosłym i wolnym ludziom je czytać! Podpisali je m.in. jeden z najważniejszych reżyserów tzw. francuskiej nowej fali, Alain Resnais, muzyk jazzowy Claude Luter czy nominowana do BAFTY i Cezara, aktorka Delphine Seyrig. A Forest tak wspominał ten moment: To było zjawisko socjologiczne. Nikt tego nie zaplanował, ale Barbarella stała się katalizatorem zbiorowej potrzeby.
Z jednej strony Barbarella była pierwszą żeńska bohaterką komiksu francuskiego, ale też pierwszą bohaterką opowieści science fiction, a z drugiej, pozwoliła komiksowemu medium stać się czymś więcej niż tylko infantylną opowieścią dla dzieci i młodzieży. Warto tu zaznaczyć, że głównonurtowy komiks amerykański tkwił w łapach cenzury praktycznie do końca lat 80., a więc Francuzi wyzwolili się znacznie wcześniej. Był ku temu sprzyjający czas, bowiem społeczeństwo się przekształcało, do głosu dochodziło młode, bardziej liberalne pokolenie, kobiety przestały spuszczać wzrok, a rewolucja seksualna zmierzała do pierwszych punktów kulminacyjnych. Barbarella, razem z ikoną filmu, Bridget Bardott (na której przecież była wzorowana), stała się wówczas wcieleniem raczkującego erotyzmu lat sześćdziesiątych.
Dziedzictwo
Tuż po sukcesie Barbarelli w prasie zaczęły pojawiać się jej naśladowczynie: Scarlett Dream Roberta Gigi, Blanche Épiphanie Georgesa Picharda, Les Aventures de Jodelle i Pravda la Survireuse Guya Peellaerta, czy Laurelina w serii o Valerianie. A gdy trafiła na rynki zagranicznie wywołała prawdziwą lawinę inspiracji: Vampirella, Sally Forth (USA), Modesty Blaise, Varoomshka, Oh! Wicked Wanda (UK), Satanik, Jacula, Isabella i Valentina (Włochy) czy Octobriana (Rosja). Dzięki niej w kolejnej dekadzie nastąpił całkowity rozkwit francuskiego komiksu za sprawą pojawienia się pisma Metal Hurlant skierowanego wyłącznie do dorosłych odbiorców i wysyp kolejnych awangardowych twórców, jak np. Moebius, Druillet, Enki Bilal czy Caza. Bez inteligentnej, zmysłowej i wrażliwej Barbarelli Francja nie byłaby dziś oazą komiksu.
Gdy w kinach w 1968 r. pojawiła się filmowa adaptacja z Jane Fondą w roli tytułowej (wcześniej zrezygnowały z niej Brigitte Bardot, Sophia Loren i księżniczka Virginia von Fürstenberg, które nie chciały grać w filmie na podstawie komiksu) przypieczętowała kulturowe wyzwolenie. Obraz, będąc pierwszą historyczną francuską adaptacją opowieści obrazkowej, okazał się sporym sukcesem kasowym, również za granicami. Wówczas wiele kobiet chciało być jak Barbarella, a wielu mężczyzn być przez nią uwiedzionych. Po premierze Jean-Claude Forest sam się do tego przyznał: Dla mnie Barbarella jest typem kobiety, który istniał zawsze. Wbrew temu, co opowiadają, zupełnie nie jest skandalistką… Barbarella jest dziewczyną, o której spotkaniu zawsze marzyłem.

Jean-Claude Forest w kolejnych latach stworzył jeszcze trzy kontynuacje przygód kosmicznej podróżniczki cieszące się nie mniejszym zainteresowaniem. Z kolei Roger Vadim kilkukrotnie podejmował nieudane próby wskrzeszenia jej na wielkim ekranie, z Jane Fondą, Drew Barrymore i Sherilyn Fenn. W ostatnich dwóch dekadach sentyment do Barbarelli ożywał na nowo. W 2004 r. w Wiedniu zrealizowano musical, a kilka lat później mówiło się też o filmowym remaku z Rose McGowan w roli głównej i Robertem Rodriguezem za kamerą, który jednak nie doszedł do skutku. Z kolei przez dobrych kilka lat Nicolas Winding Refn (Drive, Neon Demon) przygotowywał telewizyjny serial, który wciąż pozostaje w sferze planowania, a do którego, według ostatnich doniesień, przymierzani są Edgar Wright (reżyser) i Sydney Sweeney (główna rola). Jedynie na kartach komiksu udało się wskrzesić Barbarellę. W latach 2017-2018 wydano dwunastoczęściową maxi-serię z jej nowymi przygodami, o których można jedynie powiedzieć, że były. Mike Carey w tym wypadku wykazał się niezrozumieniem materiału źródłowego, pisząc niezwykle nachalną i toporną historię, która w dodatku narysowana była w odpychający sposób. Można to podsumować słowami samego Foresta, który w jednym z wywiadów tak opisywał niektórych odbiorców: Tam gdzie ja widziałem humor i ekspresję wolności, inni widzieli tylko goły tyłek. Do tej pory powstała jeszcze jedna maxi-seria, crossover z Dejah Thoris i dwie mini-serie (ostatnia w tym roku), które zbierały mieszane opinie.
Dziś przygody Barbarelli są anachroniczne i nie robią już tak wielkiego wrażenia, a skandaliczne wówczas sceny seksu, współcześnie nie przyszeregowalibyśmy do erotyki, bowiem cała “akcja” odbywa się poza kadrami i krąży w sferze niedomówień. Niemniej to były absolutne początki, a jej zasługi dla komiksu i popkultury w ogóle, oraz rola w trakcie rozpoczynającej się rewolucji seksualnej, są niepodważalne.
Barbarella to nie tylko symbol feminizmu, można ją postrzegać też przez pryzmat Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carolla czy Podróży Guliwera Jonathana Swifta. Tak jak te dwie postacie z klasycznych powieści, tak Barbarella wędrując przez dziwaczne miejsca, trafia na przeróżne bulwersujące sytuacje, z których wychodzi obronną ręką. Akceptuje szaloną logikę świata, w którym żyje, ale nie daje sobie wmówić, że coś ma wyglądać inaczej niż powinno i zawsze kontroluje własny los. To ponadczasowa bohaterka, jednocześnie krucha i bardzo silna, wyrzekająca się przemocy na rzecz dialogu.
Barbarella
Barbarella. Integrale
Błąkająca się po bezkresach kosmosu młoda kobieta ląduje na ogarniętej konfliktem planecie. Lythion to świat kraterów zamieszkany przez antropomorficzne rasy. Hodowcy z Wielkiej Oranżerii zmienili bieg podwodnej rzeki, co spowodowało klęskę sąsiedniego ludu. Wojna wisi na włosku. Czy przybycie Barbarelli odmieni los?
Barbarella trwale zapisała się w historii komiksu, już od swojej pierwszej publikacji w 1962 roku. Komiks miał problemy z cenzurą. Szokował ówczesną publiczność zachowaniem heroiny wzorowanej na postaci stworzonej przez Brigitte Bardot w filmie I Bóg stworzył kobietę. Barbarella to kobieta wyzwolona, biorąca odpowiedzialność za swoje decyzje i świadoma swojej seksualności. Kieruje się instynktem, jest dzika, witalna, wolna, poddaje się swoim zachciankom i potrzebom, ale równocześnie pomaga uciśnionym czy walczy z tyranią.
Jean-Claude Forest (1930-1998) doskonale podkreśla rysunkiem charakter bohaterki. Plansze komiksu rysowane są lekką kreską prawie szkicową a jednak wydają się zręczne i dokładne. Zanurzone w klasycznej, wręcz stereotypowej stylistyce SF przełamywanej przez eklektyczne – czy jak dziś nazwalibyśmy -postmodernistyczne elementy.
Sukces komiksu ugruntowała adaptacja filmowa Rogera Vadima z Jane Fondą znana również w Polsce. Na postaci Barbarelli wzorowali się kolejni rysownicy, jednak to ona była pierwszą wyzwoloną bohaterką. Jak prezentuje się po latach? Przedstawiamy pierwsze, polskie wydanie.
17.12.2025
II
Czerń / Biel
Twarda
210×290 mm
152
89,90 zł
9788397754409














