Asteriks #08: Asteriks u Brytów

Asterix 8. Astérix chez les Bretons

Juliusz Cezar zdecydował się poszerzyć granice swojego imperium i postanowił podbić Brytanię. Wykorzystując zwyczaje Brytów i atakując ich podczas weekendowego wypoczynku, udało mu się to bez przeszkód. Jednak pewna wioska w Cantium wciąż stawia opór najeźdźcom… Tam Brytowie pod wodzą Zebigbossa niezłomnie odpierają ataki, ale przychodzi taki dzień, kiedy i oni stwierdzają, że przed Rzymianami nie zdołają już dłużej bronić się sami. A do kogóż mają się zwrócić o pomoc, jak nie do mieszkańców małej galijskiej wioski. Jedynym ratunkiem jest słynny magiczny wywar, który Asteriks i Obeliks, mimo licznych przeciwności losu, próbują przetransportować w beczce do Brytanii… Historia galijskiej osady, która dzielnie stawia opór rzymskim najeźdźcom, to obowiązkowa pozycja na półce każdego fana komiksów.

Nieśmiertelny francuski dowcip serii stworzonej przez Renégo Goscinny’ego i Alberta Uderzo od wielu lat przyciąga kolejne pokolenia czytelników, a sprytny Asteriks, naiwny Obeliks i ich towarzysze znaleźli się w gronie ulubionych bohaterów masowej wyobraźni. Nowa edycja w twardej oprawie oprócz komiksu zawiera także ponad czterdzieści stron dodatków, w których czytelnik pozna okoliczności powstawania albumu, zobaczy archiwalne materiały i dowie się wielu ciekawostek o bohaterach, autorach i historii.

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Opinie redakcji
Avatar
Tomasz Miecznikowski
25.03.2025

“Asteriksowi u Brytów”, który w reedycji wyszedł miesiąc po “Walce wodzów” brakuje pierwiastka twórczego szaleństwa Goscinnego, obecnego we wcześniejszym albumie o starciu galijskich przywódców. Francuski twórca fabułę oparł głównie na kpinach ze stereotypów na temat mieszkańców Wielkiej Brytanii i tym samym więcej do powiedzenia miał rysujący dziwactwa Wyspiarzy Albert Uderzo.

Jak zwykle w nowej reedycji przygód dzielnych Galów dostajemy masę dodatków i ciekawostek, które przybliżają nam pracę nad albumem. Możemy dowiedzieć się, że ów album wywindował niegdyś popularność “Asteriksa” sprzedając się w nakładzie 900 tys. egzemplarzy. Za tym sukcesem stała niewątpliwie tematyka - Wielka Brytania miała wtedy przemożny wpływ na kulturę zachodnioeuropejską (mówiono nawet o nowej ekspansji z Wysp) i po prostu wiadomo było, że to musi się sprzedać, nawet jeśli ubrane zostało w przygody Asteriksa i Obeliksa sprzed wieków.

Jak wiadomo, historie pisane przez Goscinnego w tym cyklu każdorazowo odnosiły się do aktualnej rzeczywistości i takie odniesienia znajdziemy w “Asteriksie u Brytów’. Brytyjczycy okazali się idealnym celem żartów dostarczając twórcom zestaw stereotypów dotyczących brytyjskiej mentalności. Goscinny wyeksponował je w fabule, w której Asteriks i Obeliks ruszają z pomocą pewnej angielskiej wiosce, będącej ostatnim miejscem oporu przeciwko panoszącym się na Wyspom Rzymianom. A sam kontakt z tubylcami sprawi, że Obeliks będzie mógł używać swojej ulubionej frazy o głupich Rzymianach również w kontekście dziwacznych zachowań Brytów.

Co zatem znajdziemy w ósmej części przygód dzielnych Galów? Żarty z angielskiego, flegmatycznego usposobienia, równo przycięte trawniki, nietypowe dania i napoje, kadr z Beatlesami w roli angielskich bardów, czy przede wszystkim parodię szyku angielskich zdań, które kojarzą się ze sposobem wypowiadania się Mistrza Yody. Nie znajdziemy natomiast pierwiastka groteskowego szaleństwa, czy absurdalnych gier słownych, które staną się katalizatorem wydarzeń w następnym albumie, o pragnących nauczyć się latać Normanach. Jest blisko, kiedy Rzymian ogarnia orgia pijaństwa po tym jak próbują zlokalizować beczkę z magicznym wywarem, którą Asteriks i Obeliks razem z kuzynem tego pierwszego, Mentafiksem, przetransportowali na Wyspy. Bo właśnie na perypetiach związanych z tą beczką opiera się fabuła “Asteriksa u Brytów”’ znajdująca swój finał w szalonych wydarzeniach na meczu rugby. To zresztą jeszcze jeden element do wyśmiania, czyli zasady gry, zachowania oraz sposoby celebrowania uskuteczniane przez kibiców z Wysp - co dzisiaj już tak nie rusza, bo obecnie wszyscy już celebrują swoje drużyny w ten sposób.

Szaleje zatem głównie Albert Uderzo, szczególnie w scenach sportowej rozgrywki, a następnie brytyjsko-rzymskiej bitwy z nieodzownym udziałem dwóch Galów. Dynamika tych scen jest iście wybuchowa i tyle nam musi wystarczyć z szaleństwa w przypadku tego tomu. Na pocieszenie dostajemy drugą porcję dodatków, w tym arcyciekawe opracowanie na temat wydań Asteriksa na Węgrzech, z ich historią rozpoczynająca się na długo przed polskimi wydawaniami Asteriksa. I choćby dla lektury tych wszystkich ciekawostek warto kolekcjonować niniejszą reedycję.

Oceny i opinie
Średnia ocen
4.00/6
1 ocena Show votes.
Ładuję ...
Liczba ocen
4.00/6
1 ocena Show votes.
Ładuję ...
4.00/6
1 ocena Show votes.
Ładuję ...

Dodaj komentarz