Od tygodni Hell’s Kitchen jest dzielnicą bezprawia. Gdy policjanci wreszcie wznawiają patrole, szybko orientują się, że nie tylko oni chcą zadbać o bezpieczeństwo na ulicach… Tymczasem Matt Murdock wciąż zmaga się z dylematem, jak powinien wymierzać sprawiedliwość, by dochować wierności swoim ideałom. Lepiej, by szybko podjął decyzję, bo złoczyńcy tacy jak Crossbones i Bullseye znowu dają o sobie znać! Co więcej, Elektra ma własne plany co do Hell’s Kitchen i całego miasta… A może i całego świata?
Scenariusz tego albumu napisał Chip Zdarsky, laureat aż pięciu Nagród Eisnera i autor takich komiksów jak „Batman”, „Sex Criminals” i „Spider-Man – Historia życia”. Rysunki stworzyli Marco Checchetto, Jorge Fornés i inni artyści.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Daredevil” (2019) #16–25 i „Daredevil Annual” (2020) #1.
21.05.2025
I
Kolor
Miękka ze skrzydełkami
167x255 mm
252
99,99 zł
9788328175235
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Tempo wydawania przygód Daredevila przez Egmont w ramach Marvel Fresh jest naprawde imponujace. I dobrze, bo szybciej możemy cieszyć się z naprawdę dobrej historii.
Pierwszy tom nowego runu przygód Śmiałka z Hell’s Kitchen można było odebrać jako powrót do formuły wypracowanej przez tych najbardziej uznanych twórców, czyli Franka Millera, Briana Michaela Bendisa. Podsumowując - Matt Murdock ma poważny problem (takim było kiedyś ujawnienie jego tożsamości, czy zdiagnozowanie depresji). Poważnym problemem w runie Zdarsky’ego jest popełnione przez Daredevila morderstwo - naznacza ono superbohatera i jednocześnie daje burmistrzowi Fiskowi paliwo do rozprawienia się z zamaskowanymi herosami. Murdock zmaga się wciąż z wyrzutami sumienia i jest to na tyle istotny motyw dla scenarzysty, że eksploatuje on ten wątek również w drugim tomie. Wychodzi na to, że można dylemat moralny wykorzystać jako siłę napędową fabuły, dorzucając do niej odpowiednie dopalacze.
Matt zatem cierpi, ale też odzyskał jasność myślenia - głównie dzięki Elektrze, która w końcówce poprzedniego tomu przywróciła go do pionu. W tle mamy rozgrywkę grup, które chcą przejąć schedę po Kingpinie - prym wiedzie w niej Owlsley, ale wychodzi na to, że nie docenił (tak samo jak Hammerhead) Isabelle, kobiecej głowy rodziny Libris. Sam Fisk ma problemy z rodziną Stromwynów, amerykańskich bogaczy którzy pokazali burmistrzowi jego miejsce w szeregu, ale im dobiera się do skóry (czy raczej do funduszy) Daredevil w parze ze swoją byłą kochanką. I tak to się toczy, aż do nagłej eskalacji, kiedy ulice Hell’s Kitchen ogarnia fala przemocy.
Przyznam, że był moment podczas wspomnianych wyżej wydarzeń w Hell’s Kitchen, kiedy wydawało się, iż Zdarsky traci pełną kontrolę nad fabułą wpadając w koleiny superbohaterskich naparzanek Cóż, muszę przyznać, że się myliłem, bo ukoronowaniem tego wątku była niezwykle ważna decyzja Matta, z rodzaju tych, które mogą zaważyć zarówno na jego życiu, jak i na życiu mieszkańców calej dzielnicy. Decyzja w jego mniemaniu niezbędna, która kieruje fabułę w intrygującą stronę.
Na okładce komiksu nowojorski superbohater jest sam (w następnym tomie widzimy go z Elektrą w jej intrygującym, nowym kostiumie). Ta okładka z jednej strony oddaje stan duchowy bohatera - bo chyba dawno nie był w takim stopniu samotny jak przetrawiając w duchu swój (czy rzeczywiście jego?) karygodny czyn. Z drugiej strony Daredevil nie jest wcale sam -,ma po swojej stronie choćby policjanta Cole’a Northa, który ścigał go w poprzednim tomie, ale również zwykłych mieszkańców Hell’s Kitchen, którzy podczas bitwy w nowojorskiej dzielnicy ponownie będą przywdziewać kostium superbohatera okazując więź z herosem i pieczętując wiarę w wyznawane przez niego ideały. I to oni dają mu siłę na podjęcie być może najważniejszego kroku w życiu, który na długo może określić jego przyszłość. Historia dzięki takim pomysłom scenarzysty wciąga i staje się na swoim gatunkowym polu wiarygodna - przygody Daredevila nadal, od wielu lat czyta się z dużym zainteresowaniem, nawet mając świadomość, że to wszystko to po prostu na nowo przetwarzane popkulturowe motywy,
Podczas lektury jest tyle emocji, że możemy nie zwracać baczniejszej uwagi na robotę rysowników. Kiedy zaczynamy drugi tom jest dobrze, bo w historię w oszczędnym stylu graficznym wprowadza Jorge Fornes. Gdy dochodzi do scen przemocy na ulicach Hell's Kitchen potrzeba większych fajerwerków i zapewnia je Marco Checchetto. Pod względem fabularnym najlepszym momentem w drugim tomie jest przerwa na annual, czyli tragikomiczną historię ze zmyślonym, choć funkcjonującym w świecie żywych bratem Matta, czyli Mikiem Murdockiem. Daje to wszystkim chwilę oddechu po clifhangerze w finale bitwy o Hell’s Kitchen i udanie wprowadza w kolejną część tej opowieści, w której możemy sprawdzić jakie konsekwencje wywołała decyzja Matta. Ten wątek Chip Zdarsky będzie rozwijał w kolejnym tomie, w którym z pewnością większą rolę będzie grała Elektra. Ciąg dalszy zapowiada się naprawdę ciekawie!