Darkness, tom 02

The Complete Darkness, vol. 2

Przestępcze podziemie Nowego Jorku to miejsce pełne mroku i przemocy, ale jeszcze nigdy nie doświadczyło takiej grozy jak teraz. Gangster Jackie Estacado odkrywa swe koszmarne dziedzictwo, nadprzyrodzoną moc znaną jako Darkness! Kładąc na szali sumienie i rozwijając umiejętność dopasowywania cieni do swojej woli, Jackie musi sobie poradzić z jeszcze gorszymi przeciwnikami niż dotychczas: starożytnym kultem, anielskim arcywrogiem oraz wyniszczającymi konsekwencjami wiążącymi się z posiadaniem demonicznej mocy.

Zawiera zeszyty: The Darkness #19-40, Witchblade #36, Witchblade/Darkness #½ (Stories 1 & 2), Witchblade/Darkness #1, Darkness/Witchblade #1.

Album sprzedawany wyłącznie w pakiecie z tomem pierwszym.

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Oceny i opinie
Średnia ocen
Brak głosów
Ładuję ...
Liczba ocen
Brak głosów
Ładuję ...
Brak głosów
Ładuję ...
Avatar
komiksowy.web
13.05.2025
Moja przygoda z sagą o Darkness dobrnęła do końca. Niestety „dobrnęła” to chyba najlepsze określenie oddające moje wrażenia po zakończeniu drugiego tomu. Trochę już mnie ta historia zmęczyła, ale może to wina zbyt dużego tempa, jakie sobie narzuciłem pochłaniając Darkness.Tom 2 przez bardzo długi czas trzyma dobry, równy poziom. Nie próbuje być niczym więcej niż napakowaną testosteronem rozrywką dla dużych chłopców. Trzeba spojrzeć obiektywnie, nie jest to rozrywka ambitna, ale z drugiej strony wiadomo, że fani Darkness oczekiwali właśnie tego.I nadszedł wreszcie finał. Przeczytałem go i pomyślałem: zaraz, to już, w taki sposób? Epilog jest strasznie skompresowany, dla mnie zdecydowanie za bardzo. Wszystko potoczyło się tak szybko, że dopiero po chwili przyszło czytelnicze otrzeźwienie: zaraz, a gdzie wyjaśnienie wielu ciekawie rozpoczętych wątków? Czyżby autorom zabrakło już dobrych pomysłów? Nie wiem, nie mam bladego pojęcia. Podejrzewam, że może część historii toczy się dalej w innych seriach. Być może. Jeśli tak to jeszcze pół biedy. Jeśli nie to SŁABO!Podsumowując Darkness nie mogę jeszcze nie wspomnieć o moim ulubionym elemencie tego komiksu: Mroczniakach. Te mroczne i krwiożercze skrzaty będące najwierniejszymi towarzyszami doli i niedoli głównego bohatera, w bardzo zabawny, czasami wręcz rubaszny sposób, potrafią rozładować napięcie i spowodować, że spoglądamy na całość ukazanej opowieści z przymróżeniem oka. A to chyba jednak jedyny właściwy punkt widzenia dla historii o Darkness.I tak już naprawdę na koniec, patrząc na polskie wydanie Darkness i to co sobą prezentuje, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest ono niczym mokry sen geeka okraszony spazmami zachwytu!

Dodaj komentarz