Trinity: Historia bomby, która zmieniła losy świata

Trinity: A Graphic History of the First Atomic Bomb

Trinity opowiada historię budowy pierwszej bomby atomowej od badań prowadzonych w XIX wieku w niewielkich laboratoriach naukowych po ogromne przedsięwzięcie, jakim była realizacja projektu Manhattan. Dzięki niemu zrozumiesz szczegółowy przebieg jądrowej reakcji łańcuchowej i zobaczysz, jak wyglądała ściśle tajna baza, w której doprowadzono do pierwszego próbnego wybuchu ładunku jądrowego.

Głównymi postaciami tej opowieści są pracujący pod kierunkiem tajemniczego J. Roberta Oppenheimera genialni uczeni, którzy skonstruowali bombę i muszą żyć ze świadomością, że w nieodwracalny sposób zapoczątkowali nową, przerażającą epokę w dziejach świata. Jonathan Fetter-Vorm opowiada o strasznych skutkach zrzucenia bomby w Hiroszimie i Nagasaki przez pryzmat historii pojedynczych ludzi. Piękne i pełne grozy kadry tego komiksu na długo zostaną Ci w pamięci i skłonią do zastanowienia się nad tym, jaka jest cena postępu i czy zawsze warto ją płacić.

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Opinie redakcji
Avatar
Maciej Bachorski
30.09.2025

Stworzenie bomby atomowej na zawsze odmieniło losy świata i sposób, w jaki myślimy o nauce i wojnie. „Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata” to komiks, który łączy dokumentalną precyzję z siłą narracji, ukazując zarówno fascynację odkryciami, jak i grozę ich konsekwencji. To opowieść, która wciąga jak thriller i zmusza do refleksji.

Niewiele było w nowożytnej historii świata momentów tak znamiennych jak skonstruowanie bomby atomowej. Wynalazek, który z jednej strony otworzył drzwi do nowej ery energetyki i rozwoju nauki, z drugiej zaś stał się symbolem destrukcji i moralnego ciężaru, jakiego ludzkość nigdy wcześniej nie musiała dźwigać. Jonathan Fetter-Vorm w swoim komiksie Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata, wydanym w Polsce przez Copernicus Center Press, podejmuje się zadania niełatwego – opowiada o narodzinach najbardziej zabójczej broni w dziejach w formie powieści graficznej, która łączy ze sobą naukę, historię i refleksję moralną. Efekt jest… cóż, niezwykle sugestywny.

Początek albumu przypomina na poły fabularyzowaną opowieść historyczną, na poły popularnonaukowy wykład z fizyki cząstek. Autor wprowadza czytelnika w świat badań nad atomem i radioaktywnością XIX i XX wieku. Z jednej strony przedstawia pionierów nauki, takich jak Marie i Pierre Curie czy Enrico Fermi, z drugiej kontekst geopolityczny – narastające napięcia między mocarstwami, rosnący strach przed Hitlerem i nazistowskim projektem atomowym. To właśnie ta mieszanka wiedzy i historii politycznej doprowadziła do punktu, w którym prace nad bronią masowego rażenia stały się nie tyle możliwością, co koniecznością. Fetter-Vorm snuje narrację klarowną, a jednocześnie dynamiczną, nadając wydarzeniom dramatyzmu, jakby sam rozwój nauki był osadzonym w rzeczywistych ramach thrillerem.

Właściwa akcja rozpoczyna się jednak dwanaście godzin przed pierwszym wybuchem – testem bomby na pustyni w Nowym Meksyku. To moment graniczny, w którym cały dotychczasowy wysiłek tysięcy naukowców, inżynierów i wojskowych miał znaleźć swoje apogeum. Historia opowiadana jest z perspektywy wszechwiedzącego narratora, którego głos prowadzi czytelnika przez kolejne etapy projektu Manhattan. Dialogów jest stosunkowo niewiele – pełnią raczej rolę krótkich scen „na żywo”, które uzupełniają tok narracji. Dzięki temu główny ciężar spoczywa na opisie, ilustracjach i konsekwentnym budowaniu napięcia, które sprawia, że niemal każda strona kończy się swoistym cliffhangerem i to takim, który bezbłędnie wywołuje syndrom „jeszcze jednej strony”.

Przy tym wszystkim, ogromne wrażenie robi research autora. Fetter-Vorm nie szczędzi szczegółów dotyczących fizyki cząstek, opisuje reakcję łańcuchową, kolejne etapy konstrukcji bomby i trudności, jakie musieli przezwyciężyć badacze z maksymalnie możliwym przywiązaniem do detali. Brzmi to jak rzecz która na pocie czoła laików wywoła grube krople potu, ale nic z tych rzeczy - autor utrzymuje całość przystępną do tego stopnia, że wręcz… ekscytującą. Nauka staje się tu zatem częścią fabuły, a nie dodatkiem, a czytelnik ma poczucie uczestnictwa w procesie odkrywania tajemnicy. Komiks działa więc na dwóch poziomach: edukacyjnym i emocjonalnym, przypominając, że wiedza naukowa sama w sobie może być fascynująca, a w odpowiednim kontekście – również dramatyczna.

Nie mniej ważne od naukowych szczegółów są rozważania filozoficzne, które przewijają się przez karty albumu. Fetter-Vorm stawia pytania o konsekwencje skonstruowania bomby – zarówno dla jednostek, jak i dla całej ludzkości. Czy człowiek nie otrzymał w swoje ręce zbyt wielkiej siły? Czy jesteśmy w stanie udźwignąć odpowiedzialność za tak śmiercionośne narzędzie? Narrator prowadzi swoisty dyskurs z historią, przypominając, że decyzja o zrzuceniu bomb na Hiroszimę i Nagasaki nie była jedynie wyborem militarnym, ale również cywilizacyjnym. To w tych fragmentach komiks nabiera szczególnej głębi – nie jest już tylko opowieścią o nauce i wojnie, lecz refleksją nad naturą człowieka i granicami moralności.

W ślad za tak bogatą warstwą fabularną, idzie też konstrukcja komiksu, która sama w sobie przypomina reakcję łańcuchową. Tak jak kolejne neutrony uderzają w jądra atomów, wywołując dalsze przemiany, tak kolejne wydarzenia opisywane przez Fetter-Vorma popychają historię ku nieuniknionemu finałowi. Od pierwszych odkryć fizycznych, przez decyzje polityczne, aż po sam moment wybuchu – całość zyskuje rytm nieubłaganego ciągu przyczyn i skutków. A jednak eksplozja nie jest końcem narracji. Druga część komiksu skupia się bowiem na konsekwencjach – zarówno tych militarnych, jak i ludzkich. To wtedy autor wyprowadza najmocniejsze emocjonalne ciosy, pokazując cierpienie ofiar, zgliszcza miast, a także lęk i poczucie winy towarzyszące samym naukowcom. Niby wszystko to wiemy z podręczników historii, a jednak w komiksowej formie, po tak starannie zbudowanej narracji, działa to z niezwykłą siłą.

Nie sposób pominąć też w tym miejscu niezwykle wymowną warstwę graficzną, która doskonale wspiera sposób opowieści. Komiks utrzymany jest w czerni i bieli, co nadaje mu dokumentalnego charakteru i surowości. Ilustracje nie ograniczają się do klasycznych kadrów fabularnych – często pojawiają się szkice atomów, mapy czy plany konstrukcyjne, które przeplatają się z obrazami pustyni i zniszczonych miast. Fetter-Vormdoskonale zdaje sobie sprawę, że czasem mniej znaczy więcej i obok wizualnego ekwiwalentu dokumentu, który równie dobrze mógłby się ukazać w magazynie pokroju NationalGeographic, wplata w całość też momenty nieomal poetyckie, kiedy obraz i słowo stapiają się w sugestywną metaforę – jedno zdanie na tle ogromnej ilustracji potrafi oddać więcej niż długie wywody.

Dzięki temu wszystkiemu czytanie „Trinity” to doświadczenie, które wywołuje wrażenia balansujące gdzieś między fascynacją a przerażeniem. Z jednej strony autor porywa nas wizją nauki, pokazując, jak pasja badawcza i intelektualny wysiłek prowadzą do przełomowych odkryć. Z drugiej – uświadamia, że każda technologia niesie ze sobą odpowiedzialność, a granica między postępem a destrukcją bywa niezwykle cienka. Dzięki tej mieszance nauki, historii, literackiego języka i sugestywnych ilustracji komiks Fetter-Vorma czyta się niczym thriller, który nie pozwala oderwać się od lektury. To publikacja, która nie tylko dokumentuje wydarzenia, lecz także prowokuje do refleksji nad tym, czym jest nauka i dokąd prowadzi człowieka, równocześnie wymierzając nam, odbiorcom jakże celny – i potrzebny – policzek.

Oceny i opinie
Średnia ocen
6.00/6
1 ocena Show votes.
Ładuję ...
Liczba ocen
6.00/6
1 ocena Show votes.
Ładuję ...
6.00/6
1 ocena Show votes.
Ładuję ...

Dodaj komentarz