Wszyscy znamy historię obrony Westerplatte we wrześniu 1939 roku. Wydawać by się mogło, że już nic nowego odkryć nie można w tym epizodzie II wojny światowej. Każdy z nas mógłby w kilku zdaniach, takie jak poniższe, opisać dokładnie przebieg walk o ten polski skrawek Wybrzeża.
„O godzinie 0445 Niemcy otworzyli ogień na Westerplatte. Pancernik „Schleswig-Holstein” przez cały dzień ostrzeliwał polską placówkę. Obrońcy byli przez 7 dni obrony pod ciągłym bombardowaniem z powietrza, morza i lądu. Placówką na Westerplatte dowodził mjr Sucharski. Składnicy broniło 182 żołnierzy. Przez siedem dni odparli trzynaście niemieckich szturmów. W walkach brali udział także kadeci z niemieckiego pancernika. Pierwszym żołnierzem, który zginął na Westerplatte był zawiadowca stacji, sierż. rez. Najsarek. Ilość ciężko rannych polskich żołnierzy przekroczyła 20 osób. Ze względu na brak amunicji, żywności i wody polski garnizon na Westerplatte musiał się poddać 7 września. Zginęło 15 polskich obrońców”.
Tyle o historii. Wszystkie powyższe zdania pochodzą z różnych książek i podręczników historii. I żadne z tych zdań nie jest prawdziwe!
A jaka jest naprawdę historia obrony Westerplatte? Przeciwnikiem obrony półwyspu Westerplatte był od samego początku człowiek uznawany za jednego z największych polskich bohaterów mjr. Henryk Sucharski. On to już drugiego dnia walki jako pierwszy z obrońców załamał się psychicznie i będąc w szoku rozkazał poddać Westerplatte i wywiesić białą flagę na dachu koszar. Jego beznadziejny stan psychiczny spowodował, że będący kolejnym w łańcuchu dowodzenia, kpt. Franciszek Dąbrowski przejął dowodzenie i rozkazał zdjąć flagę licząc na to, że Niemcy jej nie zauważyli (tak się jednak nie stało, Niemcy dojrzeli białą flagę nad Westerplatte). Tylko dzięki odważnej i honorowej postawie kpt. Dąbrowskiego polski garnizon bronił się wytrwale do 7 września, kiedy to Sucharski, który odzyskał nieco równowagę psychiczną zdecydowanie postanowił poddać Składnicę. Zrobił to mimo sprzeciwu oficerów oraz większości załogi, którzy chcieli walczyć do ostatniego naboju i wyczerpania ostatnich możliwości obrony. Tylko zły stan rannych (3% stanu załogi), którym nie można było udzielić fachowej pomocy, spowodował, że ostatecznie zdecydowano się poddać, mimo że możliwości obrony nadal istniały, bo amunicji i żywności było jeszcze na 2-3 tygodnie obrony.
Tyle w skrócie o prawdziwej historii obrony. Jak dokładnie wyglądała obrona Westerplatte, a także historia powstania Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte ma opowiedzieć album komiksowy „Westerplatte. Załoga Śmierci”, który nakładem wydawnictwa Milton Media ma się ukazać w sprzedaży pod koniec lipca 2004 roku.
Album zadedykowany jest pamięci kmdr por. Dąbrowskiego (dowódcy obrony Westerplatte w dniach 2-7 września ’39 roku) oraz tym żołnierzom z Westerplatte, którzy mieli odwagę i honor walczyć dalej. Ponad 90 czarno-białych plansz formatu A4 autorstwa Krzysztofa Wyrzykowskiego opowiada historię Składnicy od roku 1926 do kilku lat powojennych. Przebieg obrony Westerplatte pokazany jest z niezwykłą dbałością o szczegóły, przedstawiając niemal minuta po minucie najważniejsze epizody obrony półwyspu, także te mniej chlubne dla polskich żołnierzy, kiedy to bez rozkazu opuszczali stanowiska, porzucali rannych kolegów na polu bitwy, a także wykonywali wyroki za odmowę dalszej walki (!). Co ciekawe komiks pokazuje też Westerplatte oczami niemieckich żołnierzy i ich dowódców. Jest to więc trochę inaczej opowiedziana historia niż ta, którą znamy z filmu Różewicza „Westerplatte”.
Dodatkowo w komiksie zawarte zostaną m.in. historyczne komentarze, mapy, archiwalne zdjęcia (niektóre nigdy nie publikowane!), opisy i rysunki broni i sprzętu wojskowego dwóch stron epizodu. W części opisowej znajdą się też szczegółowe informacje o obecnym wyglądzie Westerplatte, które wraz z komiksem i mapami będą mogły służyć jako przewodnik po miejscach do których nie docierają żadne wycieczki, a które były niezwykle ważne dla obrony Składnicy lub też do miejsc, gdzie nadal widoczne są ślady walk (leje po bombach Stukasów i pociskach pancernika „Schleswig-Holstein”). Pozwoli to wielu czytelnikom zmienić się choć na chwilę w odkrywców historii oraz bliżej poznać tajemnice tego, tak naprawdę, nieco zapomnianego zakątka kraju.
Zbieranie materiałów do komiksu trwało prawie dwa lata. Zebrano niezliczoną ilość książek, albumów fotograficznych, archiwalnych filmów i map. Pomoc okazało wielu historyków, żołnierzy, ludzi interesujących się historią i militariami. A także szereg instutucji jak Archiwum Państwowe, Bundesarchiv, WFDiF i muzea wojskowe. Kilkadziesiąt razy rysownik i scenarzysta komiksu odwiedzili Westerplatte i dzielnicę Gdańska, Nowy Port, dokonując „wizji lokalnych”. Dla potrzeb rysownika zbudowano model pancernika „Schleswig-Holstein”, modele samolotów typu Ju-87 B1 i B2, makiety i dioramy istotnych placówek oraz obiektów Składnicy, zgromadzono szereg militariów potrzebnych przy rysowaniu drobiazgowych szczegółów umundurowania i uzbrojenia.
Niezwykłe jest to, że mimo iż upłynęło ponad 60 lat od tamtych wydarzeń, to nadal na światło dzienne wychodzą fakty, przez które autorzy muszą nieraz zmieniać całe plansze swojego komiksu. W chwili ukazania się komiksu, będzie on reprezentował najświeższe źródło wiedzy o obronie Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.
Informacje oraz kontakt z autorami: http://www.westerplatte.com.pl
09.2004
I
Czerń / Biel
Miękka
210x297 mm
124
34.90 zł
9788392087801
Brak opinii.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.