Bosonogi Gen. Hiroszima 1945, tom 01

Tytuł tej mangi mówi wszystko. „Hiroszima 1945” to historia młodego chłopca, Gena i jego rodziny, mieszkających w Hiroszimie przed i po zrzuceniu na to miasto bomby atomowej. Sam ten fakt spowodował, że podchodziłem do tej historii bardzo poważnie, zdając sobie sprawę jak traumatyczne przeżycia dosięgną ludzi ukazanych na stronach tej mangi.Uważam, że bardzo dobrym zabiegiem ze strony Nakazawy było ukazanie na wstępie historii realiów życia zwykłych mieszkańców Hiroszimy, jeszcze przed zrzuceniem bomby atomowej. Podobnie jak na innych terenach, które dosięgnęła II Wojna Światowa, los cywilów w Japonii był bardzo trudny. Bombardowania, brak pożywienia, obawa o życie najbliższych i często ich niespodziewana śmierć – z tym wszystkim musiało się mierzyć wówczas mnóstwo ludzi. A później jeszcze zrzucono bombę atomową i rozmiar dramatu stał się niewyobrażalny.Dla mnie osobiście najważniejszym elementem tej mangi jest ukazanie panujących nastrojów wśród cywilnych mieszkańców Hiroszimy. Są tu postacie, które nie ukrywają swoich antywojennych poglądów, krytykując przy tym japoński rząd i dowódców wojskowych, którzy wciągnęli ich ojczysty kraj w ten przerażający konflikt. Z drugiej strony widzimy też mnóstwo zwykłych Japończyków, którzy zapatrzeni są w wielkiego Cesarza i ciągle krytykują i wyzywają armię USA i Wielkiej Brytanii, za to jakich dokonuje zniszczeń, zapominając przy tym, kto ten konflikt rozpoczął.Jak widzicie temat mangi jest bardzo poważny. A teraz sobie wyobraźcie, że te wszystkie wydarzenia ukazane macie z perspektywy niefrasobliwego 8-10-latka, który musi się z tym wszystkim zmierzyć i robi to na swój, dziecinny sposób. Właśnie ta dziecięca narracja, te dziecinne reakcje, zachowania, to elementy, które mnie strasznie męczą i powodują, że odbiór tej mangi jest inny, niż się spodziewałem. Niestety dla mnie ta historia jest na razie rozczarowująca.