„Ćma” przechodzi w tryb powieści graficznych

Data publikacji

7.10.2025 12:49

Kategorie

Komiksy, Zapowiedź

cma powiesc news fot. Wojciech Twarowski

Zeszytowa seria z Ćmą, bohaterem wykreowanym przez Tomasza Grodeckiego, a rysowanym przez zastęp utalentowanych rysowników, dobiegła końca. Jednak w przyszłym roku retrofuturystyczny heros powróci z nową opowieścią w formie pełnego albumu.

Nowy album zamknie się na 56 stronach, z rysunkami Kacpra Wilka oraz Tomasza Borkowskiego. Skąd taka decyzja o zmianie trybu wydawniczego? Dla komiksopedii odpowiada Tomasz Grodecki:

Czuliśmy się zamknięci w formacie zeszytowym. Często czytaliśmy, że wszystko super, ale dlaczego tak krótko? Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom odbiorców. Poza tym dopiero teraz czuję, że jestem gotów napisać taką opowieść.

W jaki sposób twórcy pogodzili odmienne style obu rysowników?

Tomasz Grodecki: Nie było to łatwe zadanie. Na ogół broniłem się przed powierzaniem jednej historii kilku ilustratorom, ale takie projekty jak Strange Adventures Toma Kinga i duetu rysowniczego Mitch Gerads / Evan „Doc” Shaner przekonały mnie, że ma to sens. Chłopaki na siłę nie upodabniają swoich stylów. One żyją własnym życiem. Korzystamy natomiast z tej samej palety barw.

Album będzie można czytać w oderwaniu od serii zeszytowej. To zamknięta historia, która trafi zarówno do fanów cyklu, jak i nowych czytelników, którzy jeszcze nic nie wiedzą o Ćmie. Myślę, że moja ostatnia fascynacja scenopisarstwem serialowym na pewno będzie w tym komiksie mocno widoczna. Poza tym wraz z Konradem Gawrońskim szykujemy animowany teledysk do utworu punkowego autorstwa KogiiP.

A rysownicy dodają:

Tomasz R. Borkowski: Niektóre sceny rysuję ja, niektóre Kacper. Jest też kilka stron, na których łączymy nasze starania. To prawda, mamy dość odmienne style, natomiast estetyka plansz i całego albumu będzie ujednolicona za pomocą spójnej, ograniczonej palety barw, na którą na starcie się zgodziliśmy, oraz przy użyciu podobnych zestawów pędzli.

Osobiście inspiruję się obrazami Tamary Łempickiej, ale i sztuką socrealistyczną. Inspiruje mnie też poniekąd Kacper, bo kiedy on zaprojektuje jakąś postać czy otoczenie, to potem ja muszę rysować w odniesieniu do tego, co zostało już wypracowane. No i używam techniki malarstwa cyfrowego (ang. Digital Painting), konkretniej pędzli imitujących farby akrylowe czy olejne, a czasami ołówek.

Kacper Wilk: Dzięki odmiennym stylom akcent pada na inne aspekty w poszczególnych częściach historii. Może nawet dzięki temu rozwiązaniu poszczególne rozdziały będą bardziej czytelne.

Poza tym szykuje się sporo integracji tuszu tradycyjnego z malowaniem komputerowym. Zdecydowanie też podstawą przy nakładaniu kolorów będzie czarny, z czym na pewno musimy się najpierw oswoić.

Ćma powiesc graficzna
Dwa przykładowe kadry z nadchodzącego albumu.

A czego będziemy się mogli spodziewać po nadchodzącym albumie?

Kacper Wilk: Album zaskoczy wszystkim, w tym piękną oprawą graficzną Tomka. Ja też spróbuję coś dorzucić od siebie (właściwie to pół komiksu [śmiech]). Będzie elegancko. Czeka nas pierwsza tak długa historia, no i też trochę fajnych dodatków pokazujących kulisy naszej pracy.

Tomasz Grodecki: Będzie to gęsta, brutalna, noirowa opowieść. Fani „Ojca chrzestnego” i „Fight Clubu” odnajdą się tu jak w domu.

Tomasz R. Borkowski: Najbardziej ekscytuje mnie w tej historii złoczyńca z krwi i kości. Przechodzi on sporą przemianę na przestrzeni tych czterdziestu kilku stron. Możemy go nienawidzić, możemy mu współczuć, kibicować, może nawet się z niego śmiać. Możliwe, że to najbardziej wielowymiarowa postać w uniwersum Ćmy.

Na koniec warto przypomnieć, że od grudniowego numeru Nowej Fantastyki, jednostronicowe przygody tego bohatera ukazywać się będą regularnie, w każdym numerze.