Dragon Ball #03: Rozpoczyna się Tenkaichi Budokai czyli Turniej Sztuk Walki o tytuł Najlepszego pod Słońcem!!!

Mały Goku pragnie rozpocząć treningi pod okiem wielkiego mistrza – Żółwiego Pustelnika. Warunek? Son musi znaleźć mistrzowi jędrną dziewuchę. Niedoświadczony w tych sprawach (i nie tylko w tych ^_^) Goku nie potrafi sprostać wymaganiom nauczyciela. Dopiero gdy na wyspę Żółwiego trafia Kuririn, trochę bardziej obyty niż chłopiec z ogonkiem, mistrz otrzymuje to czego chciał. W nagrodę przyjmuje obydwu malców pod swoje skrzydła. Warto dodać, że kobietą dla mistrza jest Lunch – dziewczyna, która kichnięciem zmienia swój charakter o 180 stopni (z łagodnej i ciepłej dziewczyny na brutalną i wulgarną przestępczynię).

Malcy pod okiem Boskiego Miszcza stosującego mordercze treningi wyrastają na silnych wojowników. Żółwi pustelnik postanawia zabrać ich na turniej o tytuł Najlepszego pod Słońcem. Sam również bierze udział w turnieju, aby pokonać małolatów i pokazać im, że jeszcze nie są najsilniejsi i nie mogą przestać trenować. Goku i Kuririn bez trudu przechodzą eliminacje i trafiają do finałowej szesnastki. Pierwszym przeciwnikiem Kurirana jest wielki i obrzydliwy Bakteriuch – człowiek, który nigdy się nie mył. O mały włos nie pokonuje małego adepta swoimi zabójczymi dla nosa brońmi. Dzięki pomocy Goku, który uświadamia koledze iż nie posiada nosa, Kuririn wygrywa walkę.