Star Wars. Darth Vader: Czerń, biel i czerwień

Darth Vader od dekad fascynuje fanów na całym świecie – zarówno swoim wizerunkiem, jak i moralną złożonością. „Czerń, biel i czerwień” to zaś komiks, który pokazuje, że nawet w uniwersum Star Wars można opowiedzieć historie pełne brutalności, napięcia i nieoczywistego człowieczeństwa lorda Sithów.

W zbiorze znajdziemy zarówno dłuższe historie, jak i krótsze opowieści, z których każda prezentuje inny aspekt postaci Vadera oraz świata, który ją otacza. Czteroczęściowe „Pełne wyłączenie” ukazuje cenę prywatnej obsesji i chęci zemsty. „Bez ucieczki” autorstwa Peach Momoko przyjmuje formę kosmicznego, sennego koszmaru, w którym Vader staje się niemal mitycznym zagrożeniem, a sama narracja balansuje na granicy realizmu. „Rozpad nadziei” przedstawia dramat nieudanej rebelianckiej akcji, pokazując, jak wiele jednostek musiało poświęcić życie w walce z Imperium, a „Bezkresna łaska” to z kolei historia, w której Vader mierzy się z kosmicznymi wynaturzeniami, podkreślając zarówno brutalność, jak i determinację swego bohatera.

Jest zatem w czym wybierać, choć warto zaznaczyć, że pod względem narracyjnym album zdecydowanie bliższy jest serialowi „Andor”, czy wręcz jego mrocznej wariacji niż klasycznej trylogii. Historie nie operują górnolotną symboliką walki dobra ze złem – są naładowane emocjonalnymi ładunkami, a kiedy trzeba również odpowiednio brutalne. Rebelia ukazana jest tu jako złożony moralnie kompromis, a Vader błyszczy zarówno jako bezlitosny antagonista, jak i wytrawny strateg, który nie cofnie się przed niczym w służbie ciemnej strony mocy. To jednak tego rodzaju komiks, w którym przemoc i napięcie nie są jedynie dekoracją, lecz integralnym elementem fabuły, oddającym brutalność uniwersum Star Wars w sposób niezwykle sugestywny.

Takich wrażeń dopełnia przemyślany i spójny koncept wizualny całości. Styl graficzny w niemal wszystkich opowiadaniach jest oszczędny i nieprzesadzony, skupiając się na dynamice i przyciężkawym nastroju, który dominuje w całym albumie. Wyjątek stanowią „Unicestwieni” Daniela Warrena Johnsona, których ekspresyjna kreska kontrastuje z bardziej stonowaną estetyką pozostałych historii. Trzy dominujące kolory – czerń, biel i czerwień – nie tylko wyróżniają album spośród innych wydawnictw Star Wars, ale także nadają odpowiednią emocjonalną głębię tam, gdzie jest ona potrzebna. Do pewnego stopnia, można powiedzieć wręcz, że każdy z nich pełni tu odrębną funkcję - czerwień podkreśla dramatyczne momenty, czerni użyto do budowania napięcia i grozy, a biel pozwala na chwilowe oddechy w mrocznym świecie, tworząc spójną, wizualnie sugestywną całość.

„Darth Vader. Czerń, biel i czerwień” to więc album wyjątkowy zarówno artystycznie jak i narracyjnie. Z jednej strony zachwyca różnorodnością graficzną i oszczędnym stylem, z drugiej – głęboko eksploruje postać Vadera, ukazując go jako złożonego, niejednoznacznego bohatera, którego każda decyzja ma konsekwencje. W mojej opinii – pozycja wręcz obowiązkowa dla miłośników Gwiezdnych wojen, którzy pragną spojrzeć na ikonę galaktyki z nowej, mrocznej perspektywy. Szkoda jedynie, że tak skromna w rozmiarach.