Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem

Shubeik Lubeik / شبيك لبيك

Scenariusz
Rysunki
Tłumaczenie

Nominowana do najbardziej prestiżowych nagród w branży komiksowej na świecie DinaMuhammad wreszcie wydana w Polsce! Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem to trzy niezwykłe historie o świecie, w którym dżiny można kupić w przydrożnym kiosku u pobożnego muzułmanina… brzydzącego się handlem nimi. Dina Muhammad w opowieściach o losach Azizy, Nura i Szukriego ilustruje różne odcieniemiłości oraz depresji, a także obrazuje opresję państwa wobec obywateli. Akcję umiejscawia zaś w rodzimym Egipcie, gdzie brutalny realizm życia przeplata się z baśniowymi postaciami dżinów. Autorka snuje rozważania na temat społeczno-ekonomicznych efektów istnienia życzeń, zarazem potrafi z niespodziewaną łatwością przełamywać humorem bezlitosne doświadczenia bohaterów.

Ten komiks bywa okrutny, satyryczny, ale i baśniowy. Czasem spełnia rolę rozliczenia zegipskim systemem społecznym, niekiedy przypomina o kolonializmie, nierzadko kpi z religijnych ograniczeń – jednak przede wszystkim opowiada wspaniałą historię, której nie sposób przedstawić inaczej niż formie komiksu.

Porównaj ceny

Szczególnie polecamy

Pozostałe księgarnie

Szczegóły wydania

Lista nagród

Opinie redakcji
Avatar
Mariusz Wojteczek
05.11.2025

Im dłuższy czas mija od zakończenia lektury „Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem” Deeny Mohamed, tym bardziej umacniam się w odczuciu, że mamy do czynienia z komiksem roku. Przynajmniej w kategorii komiksu obyczajowego.

Bo historią obyczajową jest ten album, mimo oczywistego, będącego podwaliną fabuły, fantastycznego sztafażu. Perfekcja objawia się już w konstrukcji świata przedstawionego, swoistej parafrazy naszego, realnego świata, z kluczową zmianą, wg, której w początkach XX wieku odkryto w ramach prac archeologicznych, iż życzenia istnieją naprawdę. A ludzkość nie byłaby sobą, gdyby nie skomercjalizowała samej istoty zagadnienia. Mohamed snuje trzy, pozornie niezależne, ale wewnętrznie mimo wszystko zgrabnie ze sobą powiązane opowieści o zupełnie różnych postaciach, ogniskujących w swojej kreacji odmienne problemy, które jednak osnute są wokół ludzkiej decyzyjności i wynikającej z tego sprawczości. Ale też to solidnie skrojona przypowieść o odpowiedzialności za nasze pragnienia, o rozwadze względem tego, czego tak naprawdę pragniemy i czy potrafimy przewidzieć konsekwencje tychże pragnień.

Pierwsza historia, której główną bohaterką jest młoda Aziza — podejmuje wątek jednostki skonfrontowanej z brutalnością systemu, który narzuca bezwzględnie swoją rolę członkom społeczeństwa, uzurpując sobie zwierzchność nad ich oczekiwaniami oraz nadrzędność poczucia tego, co dobre i słuszne. Jednocześnie to opowieść o marginalizowanej roli kobiety w społeczeństwie arabskim, w muzułmańskim świecie, w której pragnienia i odczucia dozwolone są w zależności od płci. Ponure wnioski płynące z tej mocno miejscami ironicznej, ale w rozliczeniu niezwykle smutnej opowieści okazują się niezwykle trafne. I choć Egipt jawi się niekoniecznie jako ostoja islamskiego radykalizmu, to jednak kulturowe naleciałości podporządkowania i tłumienia emancypacji są tu aż nadto czytelne.

Kolejna historia to etiuda o niezrozumieniu, niewpasowaniu w otaczający świat i braku umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami w świecie, w którym pozornie nie mamy problemów. Tak właśnie wygląda historia nastoletniego Nura, którego stać na zakup życzenia… i który zupełnie nie wie, co ma z nim zrobić, gdy jednocześnie mierzy się z trawiącą go depresją, z jaką nie potrafi sobie samodzielnie poradzić. To opowieść o chłopcu, któremu pozornie niczego nie brak, który wychowuje się w kochającej rodzinie, który nie cierpi na materialne niedostatki, który ma przyjaciół i perspektywy. A jednak...

Trzecia historia opowiada o Szukri, która u schyłku życia dowiaduje się o swojej śmiertelnej chorobie i nie chce przyjąć sprezentowanego jej życzenia, którym z łatwością mogłaby się uleczyć. Nie chcę tutaj zdradzać puenty tej opowieści, gdyż największy jej urok tkwi właśnie w finalnym rozdziale. Ale mam wrażenie, że ta opowieść idealnie podsumowuje całość komiksu, skupiając się na przekazie, iż moc spełniania życzeń niekoniecznie jest tym, czego tak naprawdę potrzebujemy, by być szczęśliwymi.

Odruchowo narzuca się tutaj porównanie do innego komiksu o życzeniach – „Osiem miliardów dżinów”, duetu Soule / Browne, wydanego niedawno przez Lost In Time. Choć obydwa tytuły podejmują zbliżony temat pozornie ujmującej możliwości spełnienia ludzkich pragnień, a ich autorzy dochodzą do mocno podobnych wniosków, to warto podkreślić, iż kierunek kreacji fabularnej jest tutaj znacząco odmienny.

Soule pozwala ludziom bez skrępowania, w sposób wręcz impulsywny i niczym niekontrolowany spełniać posiadane życzenia, rozdzielone każdemu po równo. Co – siłą rzeczy – prowadzi do destrukcyjnych zdarzeń, na jakich ucierpi cała ludzkość. „Osiem miliardów dżinów” jest więc swoistą, nietuzinkową wariacją nt. postapokalipsy, wywołanej przez ofiarowanie ludziom nadmiernej mocy sprawczej do własnych pragnień. Deena Mohamed celuje zarówno w inny ciężar opowieści — bardziej stonowany, kreślony z mniejszym rozmachem, z pewnością mniej widowiskowy jak i dynamiczny. Skupia się na warstwie obyczajowej, ubogacanej rzecz jasna elementem fantastycznym, ujętym zresztą w formę swoistego przewodnika o historii i niuansach „rynku życzeń”. Ale i przenosi ciężar swojej historii na ukazanie jednostki, na jednostkowy wymiar oddziaływania życzenia. Na pozorną ich dostępność, wynikłą z komercjalizacji, przez co i wybory posiadaczy są znacząco inne, choć nie zawsze (zwróćmy uwagę na sąsiadów Nura). Interesuje ją bardziej, niż efekt ogólnej dostępności życzeń, ciężar odpowiedzialności za nie, jaki odczuwają sami posiadacze. W „Ośmiu miliardach dżinów” niby jest podobnie, ale refleksja jest pokłosiem zbyt beztroskiego podejścia do posiadanej, z racji nieograniczonych możliwości życzeń, mocy. Komiks Mohamed jest bardziej kameralny, mimo podwalin, mniej fantastyczny, bliższy realizmowi. I w tym tkwi jego największa siła.

Graficznie prezentuje Deena Mohamed kreskę realistyczną, opartą na grubych konturach i kontrastowaniu czerni i bieli (z kilkoma kolorowymi stronami na początku każdego rozdziału), jakie kojarzą się z pracami Joego Sacco – którego sama Mohamed wskazuje jako inspirację w swojej twórczości. Zresztą, nie tylko graficznie doszukać się tutaj można podobieństw, jako że Sacco znany jest z podejmowania ważkich tematów społeczno – politycznych w swoich komiksach.

Mohamed balansuje na pograniczu komiksu mocno zaangażowanego, z fantastyczną, miejscami ironiczną parafrazą, który pozwala jej poruszać drażliwe społeczne kwestie bez nadmiernego ciężaru, z możliwością pozostania przy komiksie z gruntu rozrywkowym i pisanym nieco z przymrużeniem oka. To jednak nie tyle łagodzi sam wydźwięk, ile nieco przenosi środek ciężkości, sprawiając, że album ten nie przytłacza, ile jednocześnie skupia uwagę i prowokuje do przemyśleń.

Osobiście szukając porównań do twórców znanych w naszym kraju, wskazałbym wydawanego również przez Mandiocę, włoskiego mistrza współczesnego komiksu – Zerocalcare, autora „Przepowiedni pancernika”, czy „Kobane Calling”. Podobna maniera w rysunku, podobne mieszanie ważkich problemów społecznych z prześmiewczymi, ironizującymi elementami i swoistą przyjętą lekkością formy, konfrontowaną z poważną, zaangażowaną tematyką.

Dla fanów Zerocalcare komiks Deeny Mohamed zdaje się być tytułem wręcz idealnym.

Mandioca pozwala polskiemu odbiorcy poszerzać horyzonty o komiksy z najróżniejszych stron świata. Tym razem trafiło na świat arabski, na Egipt, znany powszechnie w Polsce co najwyżej z piramid i wakacji all inclusive, a to rejon o wiele bardziej złożony społecznie i kulturowo. Lektura „Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem” pozwala na poszerzenie horyzontów i poznanie egipskiej kultury w znacząco odmiennym kontekście. Poza tym to fantastyczna opowieść, którą zwyczajnie zachwycą się wszyscy fani komiksu obyczajowego. Warto!

Oceny i opinie
Średnia ocen
6.00/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
Liczba ocen
6.00/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...
6.00/6
2 oceny Show votes.
Ładuję ...

Dodaj komentarz